środa, 29 stycznia 2014

Recenzja / Review - Warhammer: Visions / White Dwarf Weekly

Witam! (English version below...)

Na początek kilka suchych faktów na temat starego White Dwarf'a i White Dwarf'a Weekly oraz Warhammer: Visions.

White Dwarf (miesięcznik):
152 stron
szeroki A4 format
25zł co miesiąc
W języku angielskim.

- 46 stron z prezentacjami nowych produktów i ich krótkich opisów (New Releases).
- 8 stron prezentacji kompletnych armii (Army of the Month).
- 4 strony autorskie Jervisa Johnsona.
- 20 stron raportu bitewnego (Battle Report).
- 2 strony z figurką numeru (Hall of Fame).
- 4 strony z Blanchitsu.
- 14 stron prezentacji ładnie (choć czasami nie wiem co niektóre figurki tam robią) pomalowanych modeli, armii, etc (Parade Ground).
- 8 stron pokazówek Kit Bashy i konwersji.
- 8 stron poradników malarskich (Paint Splatter).
- 2 strony autorskie Jeremiego Vettocka.
- 17 stron z danymi teleadresowymi i kalendarzem imprez.
- 16 stron z informacjami nad czym pracują ludzie z White Dwarf teamu oraz jakie są nowości w Black Library i Forge World.

Reasumując stare dzieje:

70 stron z moim zdaniem rzeczami potrzebnymi lub hobbystycznymi.
(Army of the Month, Battle Report, Blanchitsu, Hall of Fame, Parade Ground, Kit Bash, Paint Splatter, Johnson & Vettock)
79 stron z pierdołami, za które nigdy nie lubiłem płacić.

46% White Dwarfa (miesięcznika) było dla mnie wartościowe, czyli z 25zł jakie za niego płaciłem, 13,50zł wyrzucałem w błoto.

Warhammer Visions:
228 stron
A5 format
35zł co miesiąc
W trzech językach: angielski, francuski i niemiecki.

- 68 stron z prezentacjami nowych  produktów i ich krótkich opisów (New Releases).
- 14 stron prezentacji kompletnych armii (Army of the Month).
- 52 stron prezentacji ładnie (w przeciwieństwie do White Dwarfa miesięcznika super malowanie) pomalowanych modeli, armii, etc (Parade Ground).
- 14 stron stron raportu bitewnego (Battle Report).
- 16 stron pokazówek Kit Bashy i konwersji.
- 6  stron z Blanchitsu.
- 30 stron ze zdjęciami armii właśnie wydanej. Ale to tylko domysł, że to właśnie armia na topie / New Release będzie tyle zajmować, ale całkiem prawdopodobny. Tym razem nazywa się Hive Fleets, ponieważ właśnie wydali Tyranidów.
- 12 stron poradników malarskich (Paint Splatter).
- 12 stron z danymi teleadresowymi.

White Dwarf (tygodnik):
32 (128 - x4) strony
A4 format
12zł co tydzień - 48zł co miesiąc
W języku angielskim.

- 12 (48) stron z prezentacjami nowych  produktów i ich krótkich opisów (New Releases).
- 2 (8) strony autorskie Jervisa Johnsona.
- 4 (16) strony gdzie White Dwarf team piszę o właśnie wydanych figurkach / armii.
- 4 (16) strony poradników malarskich (Paint Splatter).
- 2 (8) strony zasad (The Rules).
- 2 (8) strony wypowiedzi twórców nowości (Designer's Notes).
- 5 (20) stron różności (Designers Notes Extra, fluff, modele, nowości w Black Library, co robi team White Dwarfa ze swoimi figurkami).

No dobrze, to suche fakty, a jakie mam odczucia co do nowych magazynów w porównaniu ze starym? Ano odczucia moje są następujące...
Ogląda się to bardzo fajnie. Nowy format świetnie leży w dłoni i super nadaje się na dłuższe "posiadówki" na tronie (nie udawajcie, że tam nie czytacie). Nie ma już kiepsko pomalowanych figurek; GW chyba chce wrócić do starych czasów, kiedy to ich magazyn miał inspirować. Stąd też pewnie nazwa Visions. Coś wam się umyśli i jazda, składamy, malujemy, gramy!
Ale...wkurza mnie, jak ktoś próbuje ze mnie robić kretyna. Wkurza mnie, że White Dwarf już dawno nie był pismem, którym być powinien, aczkolwiek po zmianie formatu na ostatni było nawet nieźle. I nie piszę tutaj, że "stare dobre czasy, tęsknię za nimi" i tak dalej. Ale kiedyś w WD (White Dwarf) były i zasady i porady malarskie i battle reporty i nowości i tak dalej. Teraz, żebym miał dostęp do rzeczy, które zawsze czytam: Battle Reports i oglądam: Armies on Parade, Hall of Fame, Parade Ground, muszę kupić oba magazyny... no halo coś jest nie tak. Tak na szybko porównanie kosztów:

White Dwarf (miesięcznik) - 25zł
White Dwarf (tygodnik) x4 plus Warhammer Visions - 83zł

Czy zyskujemy coś? Patrząc nawet czysto merytorycznie?

Porównajmy ilość stron:
(White Dwarf VS 4xWhite Dwarf plus Warhammer Visions)

New Releases: 46 VS 116
Army of the Month: 8 VS 14
Battle Report: 20 VS 14
Paint Splatter: 8 VS 28
Strony autorskie: 6 VS 8
Blanchitsu: 4 VS 6
Różności, moim zdaniem mało interesujące: 33 VS 40

Co zyskaliśmy:
The rules - całe 2 strony!

Moim zdaniem bilans nie jest korzystny dla nowego rozwiązania. Tym bardziej, że żyjemy w dobie internetu, gdzie wszystkie New Releases można obejrzeć na stronie GW. Nie muszę płacić 12 złotych tygodniowo za ulotkę promocyjną, po którą dodatkowo muszę jeszcze jechać do sklepu, a nie wrzuca mi jej nikt do skrzynki. Dodaktowo, ale to dobrze dla lokalnych sklepów (FLGS) będą dostępnę tylko w GW lub u FLGS. Ale, ale! Muszą za nie płacić. A jak pomysł się nie przyjmie? A kogo to obchodzi?

Jak to określił mój dobry znajomy: "czuję się, że ktoś mnie puka w pupę, a przecież siedzę; a to przecież niezła sztuczka jest!"

I tak się właśnie czuję...

Miałem na swoim Fejsbukowo-Jutjubowym kanale robić comiesięczne przeglądy co tam nowego w White Dwarfie. Ale teraz, to jak krew w piach! Nic z tego nie będzie. Na pewno przez pierwsze kilka miesięcy będę kupował ten nowy format. Tylko dlatego, że znająć GW mają pewnie gotowy materiał na trzy miesiące do przodu. Więc nie można spodziewać się jakichkolwiek zmian przy drugim czy trzecim numerze. Raczej w trzecim (nadzieja matką głupich) lub czwartym miesiącu istnienia magazynu.

Także reasumując, decyzję musicie podjąć sami. Najlepiej jak dokonacie zakupu i przekonacie się na własnej skórze. Aczkolwiek jeśli wszyscy tak zrobią, to GW uzna nowym magazyn za sukces, hehe! Wszyscy kupili! Musi być dobry...

No nie jest aż tak dobry.


Welcome!

To begin with, let me present you straight up facts about old White Dwarf and White Dwarf Weekly and Warhammer: Visions.

White Dwarf (monthly):
152 pages
wide A4 format
£5.50
English only.

- 46 pages with New Releases.
- 8 pages of Army of the Month.
- 4 pages of Jervisą Johnson editorial.
- 20 pages of Battle Report.
- 2 pages with Hall of Fame.
- 4 pages of Blanchitsu.
- 14 pages of Parade Ground.
- 8 pages of Kit Bash.
- 8 pages of Paint Splatter.
- 2 pages of Jeremy's Vettock editorial.
- 17 pages with adresses and event calendars.
- 16 pages on what the White Dwarf team is working on and what New Realeses are there in Black Library and Forge World.

Summing good old times:


70 pages with, in my opinion, hobby stuff.
(Army of the Month, Battle Report, Blanchitsu, Hall of Fame, Parade Ground, Kit Bash, Paint Splatter, Johnson & Vettock)
79 pages with bullshit I had to pay for.

46% of White Dwarfa (monthly) was worth something to me, meaning out of £5.50 I paid for it, £2.97 got thrown away.

Warhammer Visions:
228 pages
A5 format
£7.50 a month
In three languages: English, French and German.

- 68 pages with New Releases.
- 14 pages of Army of the Month.
- 52 spages of Parade Ground.
- 14 pages of Battle Report.
- 16 pages of Kit Bash.
- 6 pages of Blanchitsu.
- 30 pages of pictures of newly released army. I'm assuming only it's going to be this way. This time it was called Hive Fleets, as the Tyranids are the latest release.
- 12 pages of Paint Splatter.
- 12 pages with adresses.

White Dwarf (weekly):
32 (128 - x4) pages
A4 format
£2.40 weekly - £9.60 monthly

- 12 (48) pages with New Releases.
- 2 (8) pages of Jervisą Johnson editorial.
- 4 (16) pages of White Dwarf team going on about newly released stuff.
- 4 (16) pages of Paint Splatter.
- 2 (8) pages of The Rules.
- 2 (8) pages of Designer's Notes.
- 5 (20) miscellaneous stuff (Designers Notes Extra, fluff, minis, news from Black Library, what White Dwarf team is painting / collecting).

So these are the facts, but what do I think about the new set up and magazines when compared to the previous version?
Browsing these magazines is really nice, you can't fault GW on quality. The new format of is perfect for your hand, especially Visions. Ideal for the time you want to spend in the loo (do not even pretend you don't read there). No more poorly painted minis in Parade Ground. Everything looks amazing; I think GW wants to bring back the times when their publications inspired people to paint better. Maybe hence the name Visions?

But I am really annoyed when someone is treating me like an idiot. It really angers mi, that White Dwarf has not been the White Dwarf of old, however the latest installment / design was not bad at all. Of course it's nothing compared to good ol' times, when you could find rules, tutorials, ideas and inspiration. Now, to have access to things I like to look at: Armies on Parade, Hall of Fame, Parade Ground and the ones I like to read: Battle Reports, I have to buy both magazines... something's wrong here. Let me just compare the costs:

White Dwarf (monthly) - £5.50
White Dwarf (weekly) x4 plus Warhammer Visions - £17.10

Are there any differences? Let's look at the numbers again:


Number of pages comparison

(White Dwarf VS 4xWhite Dwarf plus Warhammer Visions)

New Releases: 46 VS 116
Army of the Month: 8 VS 14
Battle Report: 20 VS 14
Paint Splatter: 8 VS 28
Strony autorskie: 6 VS 8
Blanchitsu: 4 VS 6
Other boring stuff: 33 VS 40

What have we gained:
The rules - two (2) whole pages!

My opinion is, it's not worth it. Especially, that we live in times, that if I want to see New Releases, I got their website. I don't need to pay for promotional leaflet, even more so, that I have to go to the FLGS to get it! Good news is, for the FLGS, that they will be the only stockist... good news you say? They have to buy the White Dwarf Weekly, no matter how many they sell... Good news, NOT! It's not selling? Who gives a crap? Not GW.

And as my dear friend said today: "I feel like I'm being bummed, while sitting; now that's a trick!"

And that's how I feel...

I was supposed to start posting monthly video reviews of what's new in White Dwarf on my Facebook-Youtube account. Forget it! Not doing it with this set up, unless I lose my mind and start buying these new magazines. 
But let's be honest, even if the feedback is horrible, knowing GW they already got them prepared for the next two to three months. Nothing's going to change. We have to wait at least three to four, when we see any improvements or another revamp.

So... to sum up again, make up your own minds. Go and buy them both and have a read through. I bet GW is counting on it, so they can say: "everyone bought the new WD and W:V... it's a success!

Well, it's not.

wtorek, 21 stycznia 2014

Nasz pierwszy odlew / Our first cast

Witajcie w drugiej części. Zacznę od punktu siódmego, jako że na szóstym żeśmy zakończon, hehe.

Welcome in part two. I shall start with step seven, as on six finished we have, lols.

7. Jak pamiętacie na tym etapie skończył się poprzedni tutorial. Forma wyglądała tak:

As you remember, we have finished more or less in that state. The mould looked like this:


A po odwróceniu prezentuje się tak:

And after flipping upside down:


Po zdjęciu klocków i ogólnym wygląda tak:

After removing the bricks like this:


8. Teraz gotowi jesteśmy wyjąć ostrożnie oryginały i zobaczyć jak prezentuje się forma:

Now we are ready to remove the originals and inspect the mould:


9. Jak już wszystko się zgadza, łapiemy oryginały i wrzucamy na wagę. Jeśli były, jak w tym przypadku zrobione z żywicy, to sprawdzamy w ten sposób ile żywicy musimy przygotować do pierwszego odlewu.

Assuming everything's A-OK, grab the originals and weigh them. If they were, as in this case, cast in resin, this should give us a guideline on how much resin we need to prepare for our first cast.


10. Mamy już nasze 47g, czyli 24 na każdy składnik (przy żywicy dwuskładnikowej 50/50).

We got our 47 g, so 24g of each compound (in two compound resin 50/50).


W przypadku pierwszego odlewu, proponuję rozrobić trochę więcej i przygotować (jeśli już macie) inną formę, aby tam odlać resztkę. W ten sposób nic się nie zmarnuje, a na pewno wam wystarczy żywicy aby formę ładnie zalać.

If this is the first try with the mould I suggest mixing a bit more and have one other mould ready so you can dispense the remaining resin. This way we do not waste any and have enough to fill the mould properly.

11. Rozrobioną żywicę wlewamy połowicznie lub mniej w formę i stosujemy mój kolejny trik.

Pour the mixed resin half way into the mould and apply my next trick.


Patyczkiem do uszu rozprowadzamy po brzegach i dolnych partiach. W ten sposób unikniemy niedolewek. Jak już to zrobione, zalewamy resztę tak, aby była lekko wypukła, nie może być efektu niepełnej szklanki - wolimy przelaną.

With an ear bud spread the resin all over the bottom and deep creaveces of the mould to fill them with it avoiding any bubbles. Then we pour the rest until we have the effect of an overfilled glass top.


Jak na obrazku powyżej. Jak widzicie, forma na podstawkę dreadnoughta leży obok i zbiera resztki. Z kilku takich akcji mam podstawek, ich nigdy za mało.
Tak zalaną formę zostawiam na kilka godzin. W sumie można już wyjmować po 45 minutach, ale to są duże gabaryty i grube, więc dla bezpieczeństwa zostawiam na dłużej.

As you can see on the picture above, I have a dreadnought base at hand to pour excess resin. Couple of tries and I have a full base. There's never enough of them.
The mould should stay like this for couple hours at least. You can pull out after 45 minutes, but since these are huge in size and volume I should leave it longer.

12. Jak sprawdzić, że już wszystko gotowe? No ja na przykład odłamuję jakąś drobną nadlewkę:

How to check if it's all set? Try the overfilled resin:


Jeśli jest krucha, to można już wyjmować, ale wszystko zależy od żywicy jakiej użyjecie. Musicie to wyczuć po prostu. Jeśli macie wątpliwości, zostawcie na dłużej, proste.

If it cracks easy it should mean it's OK to pull casts out. You need to get the feel of the resin you use. The longer you leave it in, the better.

13. I Voila! Cyk Myk i nasze twory są gotowe!

And Voila! Few steps and it's ready!



Jeśli macie jakieś sugestie lub też pytania odnośnie powyższego tutka, piszcie śmiało w komentarzach.

If you have any questions regarding this tutorial, go ahead and ask in the comments.


niedziela, 19 stycznia 2014

Przygotowanie formy silikonowej / Silicone mould preparation

Witajcie! Po długawej przerwie przygotowałem dla was mały tutorial. Nic wielkiego, ale dla kogoś, kto chciałby zacząć bawić się formami odlewniczymi, zawsze jakiś początek. A więc do rzeczy...

Welcome! After a longer break I bring you a short tutorial. It's something for those of you would like to start playing with resin moulds. Let's go!

1. Najpierw musimy wymyślić sobie układ jaki chcemy zastosować. Najlepiej grupować w jednej formie elementy podobnej głębokości, tudzież wysokości. Ograniczy to marnowanie silikonu i umożliwi stosowanie wkładek z elementów starych form (o tym później). Zerknijcie na obrazek poniżej:

1. First you need to come up with a set up of your mould. Keep items of the same height / depth together, so it is possible to use remains of old mould (later on that) and minimise waste of silicone.

 photo formy_1.jpg

Duże beczki i duże skrzynie są w jednej linii, małe elementy w drugiej. Starajcie się zachować kilka milimetrów odstępu między jednym elementem a drugim, aby ścianki nie były zbyt cienkie. Uchroni nas to przed odkształceniami odlewu i uszkodzeniami formy przy wyjmowaniu. Ja proponuję minimum 3 milimetry przerwy jak już będziecie wiedzieć jak wyjmować, aby nie uszkodzić.

Big barrels and crates are put together, small elements as well. Try to keep few milimeters of space between each item, so the walls keep the shape of the original. I strongly suggest minimum 3 milimeters. This will also keep the mould safe from damaging during removal of casts.

2. Kolejnym krokiem jest ułożenie bariery trzymającej silikon w miejscu. Na tym etapie nie mocuję go jeszcze do podłoża (o tym dlaczego już za chwilę). Upewnijcie się, jak przy rozmieszczaniu elementów, aby było dość miejsca do krawędzi. Zewnętrzna grubość jest w sumie najważniejsza i trzyma waszą formę w formie, że tak się wyrażę...

2. Next step is to build a barrier keeping the silicone in place. I do not fasten it to the base just yet (more on that later). Make sure that the external borders are thick as well. They will keep the whole mould in shape.

 photo formy_2.jpg

Zerknijcie na to z góry:

View from the top:

 photo formy_3.jpg

3. Teraz, kiedy formę mamy już gotową przystępujemy do rozrobienia silikonu. Są dwa sposoby: naukowy i "na oko". Naukowy to wyliczenie ile gram na cm3 silikonu potrzebuje w formie, minus cm3 zajmowane przez nasze oryginały. Ja preferuję ten drugi, wystarczająco form już narobiłem, żeby wiedzieć kiedy mam dość silikonu.
Silikon którego używam wymaga 5-6% aktywatora, więc na 103 gram wlewam kolejne 6.

3. Now when that's done, you need to start mixing the silicone. There are two ways to go about it: scientific and "gut" one. The scientific one is the calculation of how many grams per cm3 of silicone you need for the mould, minus cm3 of items you got in the mould. I prefer the "gut" one, I have done enough moulds to know how much I need.
For this mould I will start with 103 grams of silicone and 6 grams of activator (5-6% of silicone).

 photo formy_4.jpg

Teraz należy dokładnie wymieszać. TEN ETAP JEST BARDZO WAŻNY. Inaczej pokryjecie swoje twory silikonem, nie gotowym na ścięcie. Albo co gorsza, z wierzchu będzie tip-top, a w środku będzie świeży. Mieszajcie dotąd, aż będzie to jednolita masa. Zbierajcie z dołu kubeczka, z brzegów, z boków... wszystko należy wmieszać.

Now you need to mix it thoroughly. THIS STEP IS VERY IMPORTANT. If you do not mix it properly, you might end up with your items being covered with partly mixed silicone, which is not ready to set. Your mould will be useless and would have to be thrown out. While mixing, make sure you scrape the bottom, sides and all parts of your cup.

4. Kiedy już nasza masa jest gotowa pokrywamy zawartość formy. I tu mój mały trik. Ja mianowicie najpierw pędzelkiem "od silikonu" pokrywam wszystkie szczegóły. Mnie idzie to całkiem szybko, ale jeśli nie macie jeszcze do siebie zaufania, to rozróbcie sobie najpierw małą ilość silikonu i dopiero jak już skończycie ten etap, to rozróbcie resztę.

4. When our mix is ready and uniform, you can start covering your mould. And here's my trick. I use "that silicone" brush and cover all details on my originals. This way I am sure they will be present in the final mould. It doesn't take too much time, but if you do not want to rush it or your model is complex, make two batches of silicone, one small one with the rest.

 photo formy_5.jpg

Można ten krok spokojnie pominąć, ale ryzyko jest, że nie wszystkie szczegóły będą widoczne na formie, albo co gorsza powstaną w silikonie bąbelki, które będę nadlewkami na odlewie.

You can easily skip this step, but your risk not have all the details in the final mould. What's worse, you might get bubbles, which will be extra resin on your cast.

5. Teraz zalewam formę resztką rozrobionego silikonu. Jeśli nie pokryję całej to nic się nie stanie, zawsze można dorobić. Gorzej jak mamy silikonu za dużo.

5. Now it's time to cover the mould with the rest of the silicone. If it's not covered fully, no worries. It's better to have less than too much of silicone.

 photo formy_6.jpg

Nie martwcie się tymi bąbelkami. Powstają przy nalewaniu. Im wolniej tym lepiej. Im rzadszy silikon tym lepiej, sam się wypoziomuje, co dam nam równą podstawę przy odlewaniu.

Do not worry with these air bubbles. They appear while pouring the silicone. The runnier the silicone, the more bubbles and better for us. It will self level and prepare a flat base for casting later.

6. Teraz możemy zająć się dorobieniem silikonu i wykorzystaniem starych ścinek niepotrzebnych, zużytych form (tak, formy się zużywają po jakimś czasie).

6. Now you can start adding bits of old moulds. Yes, yes... moulds get used up after some time.

 photo formy_7.jpg

Jak prawdopodobnie widać, w lewym dolnym rogu włożyłem kawałek starej formy.

As you can see in the bottom left corner, I have put a bit of an old mould.

 photo formy_8.jpg

A tu już nie widać, ponieważ ją trochę podtopiłem.

And now you don't, cause I sank it a bit.

Po odczekaniu od 12h do 24h (lubię mieć pewność) w zależności od grubości formy, możemy rozebrać wszystko i bawić się w odlewanie.

After 12 to 24 hours (I like to be sure), depending on mould thickness, we can take out the parts and start casting.

Taka mała notka: tak, użyłem tutaj skrzynek i beczek jakiejś firmy, ale nie miałem nic lepszego pod ręką, co by miało prosty kształt i dało się ogarnąć początkującym. W następnym tutku, pokażę jak otworzyć taką formę i przygotować odlew. Mam z tym parę sztuczek związanych.

Side note: yes, I have used some company's barrels and crates, but they were the simplest shape I had at hand that would be easy for a first cast for beginners. In next tutorial I will show you how to carry on with your first cast, and few tricks I have.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...