Zapytacie się pewnie, gdzie pierwszy? Ano... zgubiłem, to znaczy chyba się odmacza z farby, ale pewny nie jestem, bo nie widzę co w słoiku leży, a boję się otworzyć. Tak czy inaczej, bawiłem się aero nad skórą i glazingiem nad całą resztą. Trening czyni mistrza.
Where's the first one you might ask. Well, I lost it I guess. I mean there is something in my paint stripping jar, but I wouldn't dare opening it. Anyhoo... I was playing around with my airbrush on the skin and glazing techniques on everything else. Practise makes perfect!