Witajcie!
Udało mi się zakończyć Imperial Knighta. Jestem nawet zadowolony z efektu. Poniżej model gotowy, a poniżej kilka fotek z procesu składania i malowania oraz kilka słów komentarza odnośnie kilku etapów. Zapraszam do lektury.
Zacząłem od montażu całego modelu, co nie jest dziwne, Nie skleiłem go w całości tylko w kawałkach:
- nogi do podstawki
- ręce z broniami
- korpus z głową
- wszystkie naramienniki, nagolenniki i inne płytki
Tak mniej więcej wyglądały rozłożone elementy minus pancerze.
A tak wygląda razem ze swoim starszym bratem, Warhound Titanem. Sięga mu poniżej pasa.
Pierwsze malowanie, trzy odcienie niebieskiego i na koniec lakier gloss, żeby lepiej się nakładały washe czy inne dodatki. Gloss oczywiście jako podkład pod kalkomanie, lub jak niektórzy lubią je nazywać - naklejki.
Stoi tak... niezręcznie.
Pierwsze montaże ze skończonym podstawkiem. Zaczyna prezentować się zacnie i dostojnie.
Propożec zrobiłem z delikatnymi przebarwieniami z przodu i z tyłu. Frędzelki zrobiłem na kolor, nie pamiętam już jaki, off-white, czyli taki brudniejsza biel. Potem zalałem to sepią i jak wyschło zrobiłem highlight bazą oraz delikatnie białym.
Na koniec stream środowego wyglądał tak...
A poniżej już porządne (jak na moje umiejętności) fotki z budki bezcieniowej.
Liczę na wasze komentarze i opinie na tego modelu. W sumie składać zacząłem go drugiego września, skończyłem trzynastego. Tylko wieczorami po pracy, wiec nie wyszło tego więcej niż jakieś 12-14 godzin pracy nad modelem.
kozacki!
OdpowiedzUsuńMnie się podoba. Model wygląda porządnie, a i zdjęcia są dobre. :)
OdpowiedzUsuńSuper model. Piękne malownie. Prawda jest taka, że duże modele od gw naprawę zachwycają jeśli idzie o liczbę szczegółów i pozwalają się wykazać malarsko ;) brawo.
OdpowiedzUsuń